czwartek, 20 października 2011

Akcja ratunkowa by wielebny

- Stuka i puka, mordę wydziera po nocach, spać nie daje ...... co za typ. 
- Wiesz co? Mam pomysła. Pójdziem go wykopać i za te hałasy go przekopiem. 




sobota, 15 października 2011

Klątwa Nagasha by Motor

 Wiele wieków temu, bo w dwa tysiące lat przed powstaniem Imperium, w mieście Khemir w Arabii narodziło się dziecko imieniem Nagash, które później było przeklinane przez wszystkie rasy żyjące.


wtorek, 4 października 2011

Legenda Czarnej Perły


Historia Czarnej Perły sięga jeszcze czasów Sigmara Młotodzierżcy. Ponoć w tych zamierzchłych czasach, gdy bóg chodził po ziemi, starł się z jednym z wybrańców wszystkich czterech potęg Chaosu. Walka była, jak to zwykle w przypadku epickich walk, długa i krwawa. Mało znana wersja legendy wspomina, że podczas pojedynku doszło do czegoś, co szermierze nazywają „trafieniem obopólnym”, a krew obu przeciwników trysnęła w kierunku twarzy adwersarza. Podobno obie strugi spotkały się w powietrzu i sycząc niemiłosiernie zmieszały się w jednym momencie i zastygły w postaci małego klejnotu. Od tego momentu wystarczyło parę ciosów by władca Imperium pokonał swojego przeciwnika, acz perła pozostała w ziemi na bardzo, ale to bardzo długo. Minęło ponad XIX wieków do czasu w którym młody krasnolud znalazł perłę, spacerując po łące, na której odbyła się kiedyś owa potyczka. Ile opatrzności musiało być w tym wydarzeniu powie Wam każdy krasnoludzki inżynier szukający kulki od łożyska, która spadła na podłogę.   
Wyobraźcie sobie teraz perłę wśród traw na niemal bezkresnych równinach, ale przedmioty tego typu mają talent do bycia znajdowanymi. Krasnolud ów zrobił sobie z tej perły naszyjnik, a już dwa lata później znany był jako jeden z najlepszych browarników w okolicy. Niestety jak można się domyślić nasz krasnolud nie był normalnym krasnoludem, jak bowiem wyjaśnić to, że zamiast pracować w kopalni błąkał się po łąkach, a zamiast ciężkich złotych ozdób i łańcuchów nosił na szyi jedynie czarną perełkę? Robił dobre piwo, ale po tym jak zaczął nazywać je właśnie Perełką i eksperymentował z dodawaniem do niego soku musiał opuścić rodzinne strony. Udał się do ludzkiego miasta Mordheim, gdzie mógł robić niemal wszystko. Jego piwo zyskało niesamowitą sławę wśród ludzi i dorównywało niemal bugmańskiemu. Lecz nasz krasnolud okazał się straszliwie ambitny i postanowił sobie, że uda mu się zrobić najlepsze piwo na świecie, a rozlewać będzie je nie do beczek, a do (o zgrozo!) małych butelek pakowanych w skrzynki. Pracował dniami i nocami całe lata, aż został uznany szalonym i ludzie częściej się z niego śmiali niż chwalili, ale samotność przestała mu przeszkadzać.
Na kilkanaście dni przed zakończeniem roku 1999 odbyć się w Mordheim miał festiwal piwa, na którym wybrać miano „najlepsze piwo tysiąclecia”. Niemal każdy był pewien że wygra bugmańskie, ale ludzi czekała niesamowita niespodzianka. Na dwa dni przed nowym rokiem sędziowie pewni już zwycięzcy skosztowali ostatniego piwa przyniesionego w kilku ciemnych butelkach…     
Podobno młody krasnoludzki browarnik tak bardzo chciał zaistnieć w tym konkursie, że sproszkował swój perłowy naszyjnik i dodał go do kadzi z piwem. Czarna Perła, bo tak nazwał ten trunek, siłą rzeczy nie mogła istnieć w większej ilości niż kilka skrzynek, ale mimo to tuż przed katastrofą uzyskała tytuł Piwa Tysiąclecia. Niestety poza nadaniem tytułu i puszczeniem informacji plotką w świat, nikomu nie było dane spróbować Czarnej Perły, bo Mordheim zostało zniszczone. Legenda głosi, że w ruinach miasta wciąż jeszcze stoi zwykły, szary dom, w którego piwnicach ukryte jest kilka skrzynek tego piwa, a jego wartość dla koneserów mogłaby być niemal nieograniczona…

Wielka Biblioteka